~ * * * ~
Rozglądam się wokół siebie.
Mój wzrok kłamie. Nie dostrzega Cię.
Dlaczego mi to robi?
Dlaczego próbuje mnie okłamać?
Pokaż mu, że się myli.
Powiedz mu. Powiedz mu, że mnie kochasz!
Dlaczego milczysz?
Dlaczego nie chcesz mi pomóc?
Dlaczego z każdym dniem coraz
bardziej się ode mnie oddalasz?
Dlaczego już ze mną nie rozmawiasz?
Dlaczego mnie unikasz?
Dlaczego kolejny apatyczny płomyk skazać chcesz na przedwczesną śmierć...?
~ * * * ~
Dum. Dum. Faith jest.
OdpowiedzUsuńJa w ogóle niczego nie ogarniam i smutam, że stary blog będzie usunięty. ;___; Nie pozostaje mi nic innego, jak przyjść do Ciebie z tłuczkiem i Cię zabić.
Prolog ogólnie mi się podoba i nic nie wiem. A nie, czekaj, coś jednak wiem. Lecz teraz zapytam się o to imię - jakie w końcu ustaliłaś? A może zostało 'Angie'? Odpisz mi, bo ja czekam.
Idę już, więc się nie martw.
Witaj, Faith. Pozwalam Ci, możesz mnie zabić. Należy mi się. ;__; Jeszcze nie wiem, jak dam jej na imię, ale raczej nie będzie to Angie, bo trochę pozmieniało się w moich planach co do opowiadania... Ale w końcu "kobieta zmienną jest". xD Dziękuję za komentarz i bardzo się cieszę, że Ci się podoba! <3
UsuńAngie, a ja powiem Ci jedno - nie będę płakać nad usunięciem starego bloga, ja Cię doskonale rozumiem. Czasem jest po prostu lepiej zacząć od nowa, jestem jak najbardziej na tak. Zawitałaś do nas znów. Ze starym imieniem, z piękną Claudią, z czarującym szablonem oraz z prologiem, który tak naprawdę nie wnosi jeszcze nic takiego, a czyta się go tak pięknie, że zrobiłam to dwa razy. Nie wiem, co powinnam Ci tutaj napisać. Po prostu jestem zadowolona z tego, co zrobiłaś. A nawet bardzo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię i czekam na pierwszy rozdział! ♥
Bardzo cieszę się z tego, że nie masz mi za złe porzucenie starego bloga, bo sama jestem na to za siebie zła.
UsuńZ całego serca dziękuję! ♥
O ja Cię kręcę, czemu, czemu Cię tak zaniedbałam? Przecież, tak lubiłam Twoje opowiadania. Jakoś mi uciekłaś nagle i nie miałam czasu... No dziwne.
OdpowiedzUsuńAle nie o tym my tu teraz będziemy rozmawiać! Ja muszę, po prostu mnie korci.
DZIEWCZYNO JESTEŚ ZAJEBISTA! ZA - JE - BI - STA!!! Urzekłaś mnie tym prologiem. Jest inny, a to kręci. Taki uczuciowy, wymowny, po prostu piękny. Szczerze mówiąc, to nie wpadłabym na taki pomysł, także ukłon w Twoją stronę. Oby tak dalej!
Love,
Chelle
PS Informuj mnie proszę na blogu :)
PS 2 Dziekuję za polecenie obydwu moich blogów, to zaszczyt! ♥
PS 3 Śliczny wygląd stronki!
Jej, Chelle, bardzo, bardzo, bardzo Ci dziękuję! ♥ Oczywiście, będę informować Cię o nowych rozdziałach. Jeszcze raz dziękuję! <3
UsuńProlog jest rzeczywiście piękny, ale szkoda, że nie kontynuujesz tamtego opowaidania... Wciągnęłam się, ale to Twoje decyzja.
OdpowiedzUsuńProlog... Krótki przemawiający... Beautiful... Nic dodać nic ująć...
Krótko i na temat... ;-)
Witaj, Olu! Już myślałam, że odeszłaś z bloggera, gdyż nie mogłam wejść na Twojego bloga, ale teraz na szczęście wszystko jest już w porządku.
UsuńWiesz, zdradziłabym Ci, jak potoczyć miały się dalsze losy opowiadania, ale niektóre pomysły planuję wykorzystać tutaj. Dziękuję Ci bardzo! ♥
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBoże, musiałam usunąć, nieważne, głupia jestem.
OdpowiedzUsuńAngie, Angie... Ja... Cóż. Zajrzałam na Twój profil z ciekawości. Chciałam kiedyś czytać Twoje pierwsze opowiadanie, ale wiesz jak jest - brak czasu. A teraz go nie ma :_: Ale jest to!
Klimacik tutaj jest piękny. Kocham Cię już za tytuł, o matko, jak ja kocham tą piosenkę. How High can you fly with... Eh, nieważne. Kocham.
A prolog? Niesamowite, jak udało Ci się zawrzeć tyle emocji. Ja nie umiem kompletnie pisać poezji. Więc jestem zachwycona, i oczywiście - czekam na więcej, droga Angie.
Hugs, Rocky.
Rocky, ja odkąd wróciłam zabieram się za skomentowanie epilogu u Ciebie. Muszę w końcu to zrobić. Usunęłam wszystko, bo kiedy na to patrzyłam, to... Też ją kocham, stąd też trochę ten tytuł. XD Dziękuję za komentarz i za wszystkie miłe słowa!♥
UsuńJoanno, był tu rozdział, a teraz go nie ma. Żądam wyjaśnień.
OdpowiedzUsuń>czytaj to z ogromną powagą<
Eee, to chyba dlatego, że podczas pisania tytułu rozdziału, kliknęłam enter i tak jakby mi się dodał nie gotowy, więc szybko przywróciłam wersję roboczą. Nie czytałam tego z powagą, bo po przeczytaniu "Joanno" zaczęłam się śmiać jak głupia. XD Boże, nie ma to jak reagować śmiechem na swoje imię. XDDD
Usuń